„Medytacja to
potężne narzędzie redukujące stres, ale też dużo więcej. To praktyka i proces
koncentrowania się na własnej świadomości. W wielu przypadkach medytacja polega
na ciągłym powtarzaniu dźwięku, zdania, wersetu modlitwy.
(…) Pewne dźwięki
działają wyjątkowo kojąco i brzmią podobnie w wielu kulturach. Są to szalom,
om, amen, salaam. Jeśli czujesz się lepiej ze świecką medytacją, możesz
powtarzać słowo one [ang. jeden]. Rodzice, usypiając czy uspokajając dziecko, często
intuicyjnie nucą mruczanki typu aaaa, yhmmmm. Zazwyczaj dźwięki zaczynają się
od o lub a, a kończą na m lub n. Na przykład »ommmmmmmmmmmmm«,
»amennnnnnnnnnnn« czy »szalommmmmmmm« czy »onnnnnnnnnne«.
Weź wdech i na wydechu wypowiedz swój dźwięk w przeciągły
sposób, następnie znów weź wdech i powtarzaj. Możesz powtarzać dźwięk głośno
bądź w myśli, choć wielu osobom łatwiej jest się skoncentrować, kiedy
powtarzają na głos. Kiedy skupiasz się na swoim umyśle, zaczyna się dziać wiele
dobrych rzeczy.
Po pierwsze, łatwiej ci się skoncentrować, tak więc cokolwiek
robisz, robisz to lepiej.
Po drugie, na poziomie zmysłów, kiedy podchodzisz do
czegoś z uwagą, czerpiesz z tego więcej korzyści.
(…) Twój umysł zaczyna się
wyciszać i zaczynasz doświadczać coraz większego wewnętrznego spokoju, radości
i dobrego samopoczucia. Wtedy zdajemy sobie sprawę, że to nasz naturalny stan,
trwający, dopóki sami go nie popsujemy, co jest bardzo wzmacniającą
świadomością. Bo kiedy czujemy się zestresowani, przestajemy oskarżać o to
innych, tylko skupiamy się na tym, co możemy z tym stresem zrobić sami”.
/Dr Dean Ornish/
Nowa opowieść
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz